Za murami i wieżami

Za murami i wieżami
Hinter Mauern und Türmen
(1300-1400)

O.F. Glauer,Wie’s daheim einst war. Bilder aus der Vergangenheit der Stadt Pitschen von Otto Fritz Glauer,
Kreuzburg O.S., 1928.
Źródło: Opolska Biblioteka Cyfrowa

Dokument 1

Dokument 2

Dokument 3

Dokument 4

Dokument 5

Dokument 6

Dokument 7

Dokument 8


 

Nadszedł rok 1300, a Byczyna była jeszcze „civitas plancata”, miastem granicznym, które dzięki swoim palisadom, plankom i rowom  było też miastem obronnym przed Polską. Z czasem ten stary system obrony okazały się niewystarczający. Uwidoczniło się to w 1271 r. podczas napadu Polaków, który przyniósł miastu wielkie szkody i wyraźnie uświadomił, że wzniesienie kamiennych budowli obronnych, jak również potężnych murów i wież  nie może być dłużej odwlekane.

Sąsiedzkie miasta: Kluczbork i Wołczyn były założone (1252 i 1261) z respektowaniem 16-kilometrowej strefy buforowej oddzielającej od Byczyny. W Kluczborku krzyżowcy posiadali  mocny zamek, w Wołczynie rycerz Cunzo wybudował  „niezdobytą twierdzę”. Byczyna natomiast nie posiadała zakonnego ani rycerskiego zamku i przy wrogich napadach ze wschodu i północy zawsze musiała wytrzymać pierwszy cios. Istniało niebezpieczeństwo, że wskutek przestarzałego systemu obronnego pewnego dnia zostanie przez jakiegoś niemiłosiernego wroga ogniem i mieczem zmieciona  z powierzchni ziemi. W przypadku ataku jedynym miejscem schronienia dla ludu był masywny kościół. Wprawdzie od dłuższego czasu na Rynku wznosił się Ratusz – największa i najokazalsza budowla miasta, jednak ze względu na lekką konstrukcję (dom z muru pruskiego, kryty gontem) nie wchodził w rachubę jako miejsce obronne.  Już lepiej nadawały się do tego piwnice rajcowskie ze swoimi mocnymi murami i potężnymi sklepieniami.

W 1323 r. Byczyna przypadła Brzegowi i w związku z tym sześć lat później stała się czeskim lennem.( S.S. 28.)Była więc pod ochroną wówczas potężnego państwa. To jednak  wcale nie hamowało naszych niedobrych sąsiadów z przeprowadzania łupieskich wypraw i napadów rabunkowych. Z tego powodu Rada Miasta naciskała, by wreszcie rozpoczęto budowę umocnień. W swych dążeniach została ona poparta przez książąt: Ludwika I2 i Henryka IX 3. którzy podczas pobytu w Byczynie obiecali skuteczną pomoc. Od dziesiątek lat leżały przygotowane potężne stosy kamieni polnych zbierane i składowane na budowę umocnień.

Niestety, nie mamy z owych czasów żadnych wiadomości, w jaki sposób odbywała się budowa. Ale że jeszcze dzisiaj w naszym miasteczku średniowieczne budowle są wyjątkowo dobrze zachowane, możemy z ich stanu wyciągnąć wnioski, które dają nam przybliżony obraz powstania umocnień naszego miasta i ich pierwotnych założeń.

Podczas wymierzania okazało się, że mur ma 950 m długości i nadał miastu kształt elipsy usytuowanej na osi zachód – wschód lub dokładniej – podłużnego wielokąta z dwiema głównymi bramami na wschodzie i zachodzie, trzecią, mniejszą – na południu i bramką do źródeł fosy.

Najpierw zostały zbudowane z kamieni polnych fundamenty wysokości od 1,40 do 1,50 m nad powierzchnią ziemi.  Z biegiem lat zaprawa pod wpływem ciężaru kamieni utwardzała się, stając się tak twarda jak one, przez co mur nie wymagał żadnych konserwacji.

Południowa część muru składała się z 13 odcinków, których połączenia tworzą kąty rozwarte, podczas gdy północna – w przybliżeniu około 1,5 raza dłuższa mająca nad fosą wybrzuszenie – z 22 fragmentów połączonych w szeregu w taki sam sposób jak na południu. Prawdopodobnie początkowo ten  wał  kamienny, którego budowa już była świadectwem ogromnego sukcesu  ludzkiej pracy planowany jako fortyfikacja (umocnienie), uważano za wystarczający, by powstrzymać nacierającego wroga.

W XIV w. wraz z postępującym udoskonalaniem środków zaczepnych wynikła konieczność udoskonalania środków obronnych. Na daleki Śląsk dotarła w tym czasie wiadomość o wynalezieniu prochu strzelniczego. Już  w roku 1340 została wybudowana w Augsburgu pierwsza fabryka prochu strzelniczego i tylko 8 lat później powstała taka sama w Legnicy.  Ledwie ukończony wał kamienny w Byczynie  nie mógł  więc już spełniać swojego zadania. Ze względu na swą niewielką wysokość nie zdołałby ochronić miasta przed działaniem tych nowoczesnych  grzmiących strzelb. A że byczyńska społeczność nienawidziła każdego połowicznego działania, czego  dowodzi założenie miasta w wielkim stylu i chlubna budowa kościoła parafialnego, więc i tu wykonała całą robotę.

Nadbudowano na ten kamienny wał mur z cegieł na wysokość od 4 do 4,5 m i na to kolejny węższy fragment o wysokości od 1 m do 1,20 m tak, że całkowita wysokość muru wynosiła około 7 m. Na gzymsie powstałym między szerszą i węższą częścią muru zabudowano poziome belki, na których   zamocowano deski i poręcze tworzące przejścia komunikacyjne. Wchodziły one do  wież wartowniczych, które zostały zbudowane przy trzech głównych bramach. Może były one  zadaszone w pobliżu wież. W niektórych miejscach zostały umieszczone drabiny i schodki, by w razie alarmu każdy mieszkaniec mógł szybko znaleźć przydzielone mu  mu miejsce  na murze.4

Drzewa w tamtych czasach nie brakowało, ale, by dostarczyć olbrzymie ilości cegieł, sięgnięto po wszystkie środki. Gdy cechy rzemieślnicze nie dość energicznie  przymuszały swych członków do ćwiczeń w straży obywatelskiej, [za karę] musiały dostarczyć  do budowy 5000 sztuk cegieł. Również różne inne wykroczenia mieszkańców były obłożone karą dostarczania cegieł.

Fosa została na nowo wykopana, poszerzona na 12 metrów i również na nowo został usypany i umocniony wał. Bramy: Polska i Niemiecka  zyskały masywne łuki  i ciężkie dębowe skrzydła wrót, a Brama Piaskowa jak i brama przy  fosie również zostały zaopatrzone  w solidne wrota. Przy tych czterech wejściach do miasta zostały przerzucone przez fosę mocne belki, które wytrzymywały ciężar ciężkich wozów i w razie potrzeby mogły być szybko odsunięte.

Nie ma danych, kiedy te prace zostały przeprowadzone i ile czasu one zajęły. Jednak koncepcja umocnień miasta, forma cegieł (stary format klasztorny 9:13:27) i ich spojenie (tak zwane wiązanie gotyckie5) wskazują z pewnością, że te obwarowania powstały między 1300 i 1400 rokiem. Możliwe, że całe stulecie było wypełnione tymi pracami.

Dla społeczności Byczyny był to trudny, ale też dumny czas, który dziś przebrzmiewa w wysokosiężnych budowlach. Teraz mieszkaniec siedział bezpiecznie w swoim domu, a pielgrzymujący zakonnik, wędrujący terminator, podróżujący kupiec, praktykujący uczeń cieszyli się już z daleka z widoku obronnego, otoczonego murami  miasta wielu wież.

Stan bram, szczególnie wieży przy Bramie Polskiej przedstawia opis inspektora budowlanego Beckmanna z roku 1847  i równocześnie zawiera on informację o jej przypuszczalnym wieku. Tam napisano: Fundament wieży od 3 do 6 stóp (1,10 m) ponad powierzchnią ziemi wykonany z polnych i łamanych kamieni, pozostała wysokość do 75,5 stóp (23,70m) jest murem z cegieł 4” (62cm), grube warstwy w polskim wiązaniu, naprzemienne w czerwono – brązowe wzory i czarniawe szlaczki. Parter w wysokości 17,5 stopy (5,5m) zakończony łukowym sklepieniem, w środku którego znajduje się  wybity otwór. Początkowo w tym pomieszczeniu nie było otworu drzwiowego, w późniejszych czasach takowy został wykuty. Wydaje się, że pierwotnie to pomieszczenie pełniło funkcję lochu. Otwór drzwiowy do wyższego piętra musiał być w późniejszym czasie poszerzony i  ślady na zewnętrznych ścianach wskazują, że były tam przytwierdzone zadaszone drewniane schody.  To  piętro po zakończeniu budowy nowego więzienia  dalej pełniło funkcję lochu  i bezpośrednio nad tym łukowym sklepieniem znajdowała się drewniana podłoga. We wnętrzu wieża nie jest dalej rozbudowywana, lecz wznosi się w czterech otwartych podestach do samej góry do ośmiobocznego kopułowatego sklepienia. Mur aż do sklepienia  zbudowany jest z 3,5” (9 cm) grubych cegieł dobrze i z odpowiednią mocą związanych ze sobą oraz odpornych na wietrzenie. Kopuła z czasu późniejszego z cegły tylko 2,5” (6,5 cm) słabszej jakości i nieodpowiednio wysklepiona. Pierwotnie zbudowana z położonych na zaprawie wapiennej cegieł – dziurawek, które przed około 15 laty (1832 r.) zostały zdjęte z powodu wadliwości. We wnętrzu na sklepieniu kopułowym nie widać jeszcze żadnych śladów wietrzenia cegieł. Na zewnątrz dostrzegalne są negatywne skutki wietrzenia i już spadły kawałki cegieł. Wieku wieży nie udało się jednoznacznie ustalić, ponieważ podczas pożaru miasta w 1757 r. spaliła się też magistracka registratura.6 Mogła być zbudowana w tym samym czasie  jak stary mur miejski Byczyny i pozostałe łączące się z nim wieże. Sądząc po sposobie budowy jej wiek może być szacowany na 4-500 lat (około 1400 r.). Ta wieża jest ozdobą miasta i warto sobie życzyć, żeby ze względu na wiek i solidny sposób budowy została utrzymana dla potomności.
Tyle tych wiadomości.

Dzisiaj zniknęły przejścia na murach, również nie istnieje węższa część nadbudowy. Z biegiem lat spadła i nie została odnowiona. Zbiorniki na wodę zostały zakopane, a fosa w większości zmieniona w ogrody. Między ogrodami zachował się tylko fragment ówczesnej fosy. Dumne wieże obronne straciły swoje kopuły. Jedynie wieża strażnicza przy Polskiej Bramie zyskała  z czasem zadaszenie, oczywiście, już nie w starej formie ośmiobocznej kopuły. Łuki bram, niestety, w 1838 r. musiały być zburzone, bo groziły zawaleniem. Furta przejściowa po stronie północnej została w 1866 r. rozszerzona na otwarty zaułek, kiedy fosa została rozplantowana, a rampa zniwelowana. Też mur został nadgryziony zębem czasu. Już 100 lat temu na północnej stronie pojawiały się rysy i pęknięcia, wskutek rozmiękczenia gruntu przy znajdujących się tam źródłach, które z głębi wypłukiwały piach. Mur stracił swe pionowe położenie.

Ekspertyza inspektora budowlanego Beckmanna z 1835 r. opisuje tę część muru: Materiał kamienny i ceglany jest przedniej jakości i z zaprawą utwardzoną na kamień ściśle i mocno powiązany. Jednak ta część muru popękała, tworząc szerokie szczeliny dzielące go na sześć części, które w kierunku zewnętrznym od strony wału mniej lub więcej odchyliły się od pionu, a mianowicie od 1 stopy 9” (55 cm) do 3 stóp 6” (1,10 cm). W tych miejscach, w których jest najmocniejsze odchylenie, z kamienia łamanego i cegieł murarskich zostało umieszczonych jako wsparcie 5 przypór, które jednak znów odłączyły się od muru, ale też nigdy nie były z nim prawidłowo powiązane. Te przypory pochodzą z późniejszego czasu i wskazują na dużą wadliwość i gorszy sposób budowania niż mury miasta. 

Te szkody zostały teraz usunięte i mury miasta z trzema wieżami wartowniczymi tak dobrze utrzymanymi jak mało niemieckich miast to posiada, są ozdobą miasta, nadają mu wspólnie z wieżą  Ratusza i wieżami kościelnymi wybitnie średniowieczny charakter i inspirują do wspomnień o długiej dumnej przeszłości. Jednak te historyczne pomniki, które prezentują niezastąpione wartości kultury, nakładają na nas obowiązek: z pełnym pietyzmem chronić je i pielęgnować.  Kiedy przy przebudowie starych i budowie nowych domów przekroczona będzie wysokość już istniejących budowli, jest wielka obawa, że wieże utoną wśród wysokich dachów, co zniszczy kunsztowną jedność. Historyczny pejzaż „małej ojczyzny” zostanie  rozdarty i powstanie karykatura.

W artykule „Miasto ogrodów” rządowy mistrz budownictwa Schmidt nazywa miasto Byczyna architektonicznym „Klejnotem miast”. Starajmy się wszyscy, by tak pozostało!

 Przypisy:

  1.  W oryginale pojawia się taki zapis.
  2. Ludwik I (brzeski) o przydomkach: Sprawiedliwy, Roztropny, Prawy – książę namysłowski, legnicki, brzesko – oławski
  3. Henryk IX Starszy – książę głogowsko -żagański
  4. Gdy człowiek stał na murze to ten nadbudowany, wyższy fragment sięgał mu do piersi.
  5. wiązanie gotyckie zwane też polskim: Warstwy muru w wiązaniu polskim nie różnią się od siebie. Każda warstwa jest wozówkowo-główkowa, a spoiny pionowe jednej warstwy są przesunięte względem drugiej o 3/4 cegły. Mury w tym wiązaniu należą do ozdobnych. (źródło: http://farby-kabe.eu/wiazanie-krzyzykowe-weneckie-wiazanie-polskie-gotyckie-wiazanie-wielowarstwowe-amerykanskie/)
  6. registratura – 1.zbiór dokumentów bieżących danego urzędu 2.kancelaria lub biuro, w których dokonuje się rejestracji, przechowuje dokumenty, itp. (http://sjp.pwn.pl/slowniki/registratura.html

Tłumaczenie: Elżbieta Bereska
Opracowanie: Anna Bereska – Trybuś

Możliwość komentowania została wyłączona.